O odkryciach, które mają zyskać miano przełomowych w walce z nowotworami, słyszymy co jakiś czas. Warto wiedzieć, jakie badania są aktualnie prowadzone i z uwagą śledzić, co dzieje się na pograniczu nauk biologicznych i medycznych.
Artemizyna a rak
Dostępne na rynku publikacje naukowe wskazują, że artemizyna może być prekursorem do otrzymania wysokowydajnej terapii przeciwnowotworowej. Badania naukowców z USA wykazały, że dodatek żelaza ma ogromny wpływ na rozwój komórki nowotworowej, dlatego metodą prób i błędów stworzono swoistą „bombę lekową”, która niesie ze sobą nie tylko artemizynę, ale również specjalne związki łączące się z białkiem. Taki „twór” staje się łakomym kąskiem dla komórek nowotworowych, które potrzebują do wzrostu żelaza, co w konsekwencji prowadzi do ich śmierci. Naukowcy przypuszczają, że stworzona przez nich metoda transportu artemizyny do komórek nowotworowych może przyczynić się do zabijania komórek nowotworowych praktycznie wszystkich rodzajów. Badania prowadzone na modelach in vitro oraz in vivo wykazują, że artemizyna zwiększa aktywność białek adhezyjnych, przez co obniża zdolność do przerzutów nowotworu. Co ciekawe, również Amerykański Instytut Badań nad Nowotworami zainteresował się artemizyną, prowadząc badanie kliniczne, które miało określić, jak związek oddziałuje na 55 róznych typów komórek nowotworowych. Badania jednoznacznie wykazały, że komórki raka piersi, jajnika, jelita grubego, nerek oraz czerniaka są niezwykle wrażliwe na artemizynę. Zachęceni pozytywnymi wynikami badań naukowcy i lekarze prowadzili pojedyncze badania kliniczne na chorych, gdzie badano właściwości przeciwnowotworowe artemizyny. Równolegle prowadzono badania kliniczne wczesnych faz na zwierzętach laboratoryjnych, u których indukowano pojawienie się guzów nowotworowych. Badania, które przeprowadzono, sugerują, że artemizyna zwiększa wrażliwość nowotworów na chemioterapię oraz wspomaga terapię stosowaną jako metodę zalecaną przez onkologów. Badania kliniczne z wykorzystaniem artemizyny trwają nadal, na wyniki badań i wnioski przyjdzie zapewne jeszcze zaczekać. Na chwilę obecną stosowanie artemizyny i jej pochodnych nie zostało jeszcze włączone do oficjalnego programu leczenia chorób onkologicznych. Wyniki badań, które można odszukać w bazach danych, są niezwykle obiecujące, jednak kluczową kwestią jest sprawa bezpieczeństwa i tolerancji artemizyny przez ludzi. Wszystko wskazuje na to, że ze względu na obserwowanie niewielkiej ilości skutków ubocznych i niskiej toksyczności,artemizyna wraz z pochodnymi znajdzie się na rynku jako nowy produkt do walki z rakiem.