Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Witam jestem tydzien po operacji guza mieszanego prawej slinianki przyusznej.Lagodny guz 2cm po biopsji, ktora jak ktos wczesniej pisal inwazyjna. Biopsja calkowicie bezpieczna i nie inwazyjna, robcie to badanie i mniej stresu przed zabiegiem. Oczywiscie po operacji caly guz idzie do analizy bo biopsja jest tylko punktowa a caly guz potem jest przeswietlany i to daje 100%wynik.Polecam nie Poznan ,a Katowice ul Francuska, operuje takie przypadki profesor Markowski....poczytajcie o nim! 5 dzien po operacji zero bolu, min.opuchlizny nerwy twarzowe nawet nie drazniete, dzis odzyskalem czucie ucha i dolu policzka. Prof za trzy dni mi sciaga szwy chyba mu dlon ucaluje za profesjonalizm i za opieke calej zalogi, szpital mega! Pielegniarki jedzenie , choc 3 dni nie jadlem po zabiegu. Ludzie tu jezdza z Warszawy do niego ...najlepszy fachowiec
6 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
/ gość
Higiena w takich miejscach jest dla mnie priorytetem, a TK-Laser spełniło moje oczekiwania w 100%. Gabinet był nieskazitelnie czysty, a wszystkie narzędzia i materiały dla Woskowanie w Szczecin były jednorazowe lub starannie zdezynfekowane. Dodatkowo, w salonie panowała przyjemna atmosfera, co sprawiło, że czułam się komfortowo podczas całego zabiegu. Zadbano o każdy detal, od konsultacji przed zabiegiem, aż po odpowiedzi na wszystkie moje pytania. Wytłumaczono mi krok po kroku, jak będzie przebiegał zabieg, co pomogło mi się zrelaksować i zaufać specjalistom.
3 komentarz
ostatni 4 miesiące temu  
/ gość
Witam, mój mąż miał rak jelita grubego, dokładnie esicy. Jest po operacji i dostaje chemie w tabletkach Kapecytabina 8 tabletek dziennie przez 2 tygodnie, później tydzień przerwy i wlew dożylny i znów tabletki. Pi każdym cyklu dostawał biegunki, teraz przy trzecim cyklu jeszcze podczas brania tabletek biegunka i to nie do zatrzymania. Stoperan, tiorfan nic nie pomagają. Odmówił dalszej chemi oraz jedzenia. Pije tylko elektrolity, wizyta na oddziale dopiero za 2 tygodnie. Noe wiem co robić. Z poważaniem Dorota
1 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
/ gość
Mój syn ma 13 lat od dwóch miesięcy ciagle narzekał na bol w klatce piersiowej szyją była lekko opuchnięta, senność zawroty głowy, kaszel od 4 lat .Lekarze mówili że kaszel jest od alergi gdzie żadne wyniki na to niepokazywaly a to że boli go Klatka i szyja i plecy a później już nogi i ręce to efekt zapalenia miesni plus że za szybko rośnie. Od tygodnia wiemy że to rak wezlow chłonnych .
6 komentarz
ostatni 3 miesiące temu  
/ gość
Witam ... szukamy pomocy, wskazówek, podpowiedzi, co robić... jak dostać się do specjalistycznego ośrodka onkologicznego... Ale od początku... Chodzi o kobietę 61 lat, która jeszcze przebywa w w miejskim szpitalu na oddziale wewn., diagnozę o raku usłyszała około 2 tygodni temu ... to było jak grom z jasnego nieba. Mama mojej Synowej, bo to o nią chodzi, w maju była jeszcze u lekarza pulmonologa... wg niego wszystko było w miarę ok. Poprzednie rtg klatki piersiowej sprzed około mniej niż 2 lata niby było prawidłowe , ale ona nie czuła się zbyt dobrze. Lekarz nie dał żadnego skierowania na kolejne badania, tylko nowe wziewne leki. W czerwcu gwałtowne pogorszenie zdrowia... przestała jeść, osłabienie, utrata 15 kg... trafiła do szpitala. Rtg klatki piersiowej, TK wykrywają, że połowa płuca to guz(!) Bronchoskopia potwierdziła guza niedrobnokomórkowego. Są też niestety liczne przerzuty... u nas lekarze już odpuszczają, spisują Mamę mojej Synowej na straty. My nie chcemy się poddać. W tej chwili próbują Ją wzmocnić, ale w tym tygodniu chcą wypisać ze szpitala. Póki co udało nam się znaleźć miejsce w hospicjum, ale bardzo chcielibyśmy skonsultować Ją z dobrym onkologiem. Nasz szpital niestety nie cieszy się dobrą opinią. Onkolodzy tylko przyjezdni, kiepscy diagności opisujący obrazowi pomimo niezłych aparatów MR, RTG czy TK... kto ma możliwość jeździ po pomoc gdzieś indziej niestety... Jesteśmy naprawdę zrozpaczeni... jak mogło do tego dojść...kobieta była kilka razy u lekarzy, źle się czuła , ale nikt się nie przejął, żadnych specjalistycznych badań... Chcielibyśmy Ją zawieźć np. do Bydgoszczy, bo najbliżej. Ale jak to zrobić... Ona jest tak słaba, więc transport medyczny... to załatwimy, zapłacimy nawet, ale co dalej... kto Ją przyjmie...nie wyobrażamy sobie , że będzie czekać w długiej kolejce w poradni onkologicznej ... będziemy wdzięczni za każdą radę... przesyłam Wam moc serdeczności, Iwona
1 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
/ gość
no to jest pytanie...na całym świecie uznaja że regorafenib przedłuza życie...i jest mało toksyczny a nfz w Polsce uważa inaczej....cuda prawdziwe
8 komentarz
ostatni 6 miesięcy temu  
/ gość
Witam czy wiadomo już co to jest u syna bo mam podobnie?
2 komentarz
ostatni 3 miesiące temu  
/ gość
Hej. Też mam ten guz, 30 mm na 27 mm.
4 komentarz
ostatni 8 dni temu  
/ gość
Reklama:
Reklama: